Miniony tydzień przyniósł rozwiązanie dla naszych wątpliwości, w jakiejś tam części. Cóż nie wszystko można mieć od zaraz. Nadarzyła się jednak znakomita okazja by przyjemnie spędzić weekend i oczywiście skorzystaliśmy z tej okazji. Teściowa dostała wezwanie do sanatorium więc Małż zaproponował jej, że zawiezie ją do Kołobrzegu a my sami spędzimy przy okazji weekend nad morzem. W Kołobrzegu nie miałam zamiaru się zatrzymywać bo mam wielkie obrzydzenie do tłumów ludzi i braku miejsc parkingowych w pobliżu plaży. Podjechaliśmy do pobliskiego Grzybowa gdzie było całkiem uroczo. Pogoda dopisała więc weekend na plaży był udany i bardzo relaksacyjny.
ech zanurzyć stopy w piasku na plaży i popatrzeć na polskie morze...
OdpowiedzUsuńwłaśnie takie chwile czynią nasze życie piekniejszym:)))