Nie chcę się chwalić( nic w tym stylu) ale gdyby nie mój Jan( to taki nasz sekret)Niezbędny, który zabiera małego na spacery po południu to chodziłabym jak pies Pluto ;)
Dzisiaj za to mam wychodne i idę połazić po galerii handlowej. Zobaczę trendy wiosenno- letnie, nawącham się zapachów, popatrzę na ludzi ;) Wraz ze zmianą banku( Jan zmieniał) zostałam pozbawiona karty, więc nie muszę się martwić, że mnie poniesie przy robieniu zakupów. Będą to takie luźne, niezobowiązująco - relaksujące łajzy;)
Kto idzie ze mną?
Dosiu, kurcze Ty to jak czasem wejdziesz na jakiś temat to wysiadam. Miałam dzisiaj dużo naczyń do zmywania i stojąc nad zlewem, zaczęłam się nad tym Twoim tematem zastanawiać- czy czujemy, że jesteśmy w czymś dobrzy. Rozważałam temat z każdej strony i nawet nie wiem kiedy ( tzn czasowo to jakieś 15 min) pozmywałam te znienawidzone naczynia. Wniosek nasunął mi się jeden. Jestem dobra w zmywaniu naczyń jeżeli tylko myślę o czymś zupełnie innym niż zmywanie ;)
