Dałam sobie jednak po łapkach i zrobiłam zdjęcie pierniczka, którego nie omieszkałam schrupać. Reszta została odłożona do pudełka i leży w kącie, czekając na degustację w święta.

Teraz czas na odpoczynek i zajęcie głowy innymi myślami. Wczoraj doznałam jakiegoś dziwnego olśnienia w sprawie książek. Dlaczego ja nie notuję sobie przeczytanych pozycji? Przecież uwielbiam czytać literaturę z różnych półek, więc warto dla pamięci zanotować kilak zdań. Może nigdy się nie odważę by napisać coś na miarę recenzji książki, zwłaszcza tu na blogu ale mogę chociaż odnotować fakt przeczytania a nawet spisać ciekawe dla mnie cytaty.
Taka refleksja dopadła mnie po przeglądnięciu kilku blogów o książkach ale też po obejrzeniu programu (na który trafiłam przypadkiem) pt. "Czytam bo lubię", który prowadzi Dorota Wellman. Co do programu to uwielbiam osobowość Pani Doroty. Bardzo spodobało mi się to, w jaki sposób mówi o książkach. Stara się oceniać je obiektywnie a jednocześnie jej recenzje, okraszone są pewnym, typowym dla niej poczuciem luzu i humoru. Cieszy mnie, że mówi o książkach dla ludzi, którzy nie koniecznie celują tylko w wybitną literaturę, gardząc tzw. czytadłami. Kiedyś lubiłam oglądać program prowadzony w nieco innym stylu. Uwielbiałam słuchać jak rozmawiają a czasami spierają się o przekaz książki Kazimiera Szczuka i Krzysztof Kłosiński w programie pt. "Wydanie drugie poprawione". Tu jednak wyczuwałam wyższy poziom intelektualny prowadzenia rozmowy ale też i doboru literatury. Lubiłam ich słuchać, a jednocześnie czułam się wtedy taka płytka, czytając przeważnie czytadła i nie mając większego pojęcia o prawdziwej literaturze. Po pewnym czasie, jednak sobie myślę, że książka jest książką, którą uwielbiam za papier, czcionkę, szatę graficzną i styl jej treści. Ważne by czytanie sprawiało przyjemność a gusta i w tej dziedzinie są różne.
W TVP.pl znalazłam jeszcze kilka programów o książkach, które również przypadły mi do gustu Czytelnia i Hurtownia z książkami.