Oglądaniu pralek w sklepie nie było końca. Jak tu dokonać wyboru kiedy ma się przed sobą dosłownie ścianę pralek? Wybrałam najprostszą( przynajmniej tak mi się wydaje) byle by prała w krótszym czasie, niż ta którą mieliśmy do tej pory i nie chciała nigdzie odlatywać( robiąc przy wirowaniu rumor jak odrzutowiec) ;). Nie mogę pojąć jak to się stało, 5 lat temu zupełnie nie zwróciłam uwagi na to, że pralka pierze po nad 2 godziny( program standardowy) a krótkie pranie ma ustawione na 1.45 h. Teraz do odświeżenia ubrania wystarczy 15 min i siup na suszareczkę :) Niestety dostarczą ja dopiero w środę, więc jakoś muszę przeżyć widok kosza usypującego się w łazience.
Po drodze było więc w ramach zakupów ( a co jak szaleć to szaleć ;) ) zakupiłam wreszcie książkę Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory Listy na wyczerpanym papierze. Wcześniej czaiłam się, a to nie było w księgarni a to nie po drodze było do księgarni, a dzisiaj hop siup i już ją mam w łapkach.Idę sobie poczytać do poduszki:)
Kobieta, matka, żona... Moje zmagania z rzeczywistością nie zawsze słodką i uroczą.
O mnie
- Katiuszka
- Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.
poniedziałek, 20 czerwca 2011
niedziela, 19 czerwca 2011
Po weekendzie
Kolejny weekend za nami. Jak dobrze mieć męża cały weekend w domu. Jak dobrze kiedy Owy mąż zrobi zakupy, bez proszenia wyciągnie naczynia ze zmywarki i pójdzie z dziećmi na spacer. W tym czasie żona może się zrelaksować przy zmywaniu podłogi, przebieraniu pościeli i praniu tak na spokojnie, bez przeganiania z kąta w kąt domowników.
No właśnie, jak jesteśmy przy praniu. Już jakieś pół roku temu zaczęła nam szwankować pralka ale po kilku kopniakach, nasmarowaniu styków tu i ówdzie, uspokoiła się i dalej można było robić pranie. W tygodniu nawet mąż zażartował, że całkiem dobrze działa i już dawno nie trzeba było jej klepać po przyjacielsku. Niestety to przed odejściem pralki do lepszego świata, gdzie woda jest mięciutka bez kamienia i nikt nie każe jej wszczynać nowego cyklu prania nawet 3 razy dziennie, ta poprawa jej działania była tylko pozorna. Odeszła a w zasadzie nie doszła do końca cyklu prania, odmawiając posłuszeństwa tuż przed płukaniem. Była taka młoda miała zaledwie 5 lat!!Zawstydziła babcię Franię, która dzielnie służy od 30 lat mojej Babci.
Z pomocą pospieszyła młodsza nieco pralka sąsiadki, która chyba również wybiera się do lepszego świata pralek, co jakiś czas zawory odmawiają jej posłuszeństwa i przecieka.
Nic to, jutro trzeba wybrać się do sklepu i kupić nową. Najwidoczniej dzisiejsze sprzęty nie są przewidziane na wieczne użytkowanie.
Cyfrokracja w sprawie domu się odezwała, więc sprawa idzie do przodu co mnie cieszy. Z drugiej strony dochodzą mnie niepokojące głosy, że być może nie mówmy hop nim nie będziemy mieli dokumentów i kluczy w ręce. W tygodniu jedziemy zbadać nasze wątpliwości do źródła. Tak czy inaczej nadal czekamy na kolejny etap operacji Dom na Wsi.
No właśnie, jak jesteśmy przy praniu. Już jakieś pół roku temu zaczęła nam szwankować pralka ale po kilku kopniakach, nasmarowaniu styków tu i ówdzie, uspokoiła się i dalej można było robić pranie. W tygodniu nawet mąż zażartował, że całkiem dobrze działa i już dawno nie trzeba było jej klepać po przyjacielsku. Niestety to przed odejściem pralki do lepszego świata, gdzie woda jest mięciutka bez kamienia i nikt nie każe jej wszczynać nowego cyklu prania nawet 3 razy dziennie, ta poprawa jej działania była tylko pozorna. Odeszła a w zasadzie nie doszła do końca cyklu prania, odmawiając posłuszeństwa tuż przed płukaniem. Była taka młoda miała zaledwie 5 lat!!Zawstydziła babcię Franię, która dzielnie służy od 30 lat mojej Babci.
Z pomocą pospieszyła młodsza nieco pralka sąsiadki, która chyba również wybiera się do lepszego świata pralek, co jakiś czas zawory odmawiają jej posłuszeństwa i przecieka.
Nic to, jutro trzeba wybrać się do sklepu i kupić nową. Najwidoczniej dzisiejsze sprzęty nie są przewidziane na wieczne użytkowanie.
Cyfrokracja w sprawie domu się odezwała, więc sprawa idzie do przodu co mnie cieszy. Z drugiej strony dochodzą mnie niepokojące głosy, że być może nie mówmy hop nim nie będziemy mieli dokumentów i kluczy w ręce. W tygodniu jedziemy zbadać nasze wątpliwości do źródła. Tak czy inaczej nadal czekamy na kolejny etap operacji Dom na Wsi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)