O mnie

Moje zdjęcie
Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.

poniedziałek, 10 października 2011

I tak się dzieje...

...zimno, szaro, dżdżyście.Po prostu JESIEŃ.
Chłód przenikliwy, klimatyczny i chimeryczny.
Wieje tu i tam a głowę mam jak dzban.
Zaszczepić, zrehabilitować i zagotować.
Odebrać wyniki i przestać fikać jak Myszka Miki.
Pewnie trzeba będzie zażyć pigułkę i wejść ze znachorem w spółkę.
Miła Pani rabat na badania raczyć mi dała w zamian na kłucie mego ciała.
Oto historia mego dnia cała a Katiuszka taka "mała".

3 komentarze:

  1. potrzebujesz wagonu czekolady, mowi ci to doktor dosia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A przypadkiem sama nie zamienię się w wagon sapiący uf i puf wchodząc na 3 piętro po takiej ilości czekolady? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. przy trzecim pietrze? zapomnij!

    OdpowiedzUsuń