O mnie

Moje zdjęcie
Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.

wtorek, 27 listopada 2012

 Moi Kochani, nowy post o przygodach i nie przygodach Katiuszki pisze się a  w zasadzie utknął w brudnopisie. Dużo się dzieje ale ja jakoś nie mam czasu ani weny, by pociągnąć sensownie wątek.  Jeszcze kilka dni a na dobre zacznie się pakowanie i zwożenie do nowego domku rzeczy. Wybaczcie mi moją wybiórczą obecność i milczenie. Odezwę się jak tylko będę mogą. Mam nadzieję, że zdążę jeszcze przed świętami złożyć wam życzenia o ile mój mobilny internet będzie jako tako działał.
Tymczasem każdego dnia ubieram się w cierpliwość i karmię się nadzieją. Nie daję się okradać z radości, każdego dnia, uczę się praktykować wdzięczność. Wdzięczność ma siłę, a ja podjęłam decyzję by nosić ją w sobie. 

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. znaczy, że nie widzę inaczej. klawiatura przede mną ucieka, czas na relaks

      Usuń
  2. Katiuszko, ogarniesz się szybciej niż myślisz, zapewniam! :)
    Ja się przeprowadziłam 29 listopada, a odezwałam się 2 grudnia na blogu... co prawda siedząc na pudłach, ale zawsze :)
    Pozdrawiam i życzę cierpliwości i wytrwałości!
    Czekam na wieści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myska, to Ty giganciara jesteś ;)

      Usuń
    2. Mysko u nas przygoda z domem jest jak pole minowe, czego byśmy się nie dotknęli to BUM! Więc wszystko jest możliwe ;)

      Usuń