O mnie

Moje zdjęcie
Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.

sobota, 1 stycznia 2011

Nowy Rok, nowe szanse na Dobre Życie

Od świąt kombinowałam co by tu napisać i jak wszystko z gracją ułożyć w zdania. I tak zleciały święta i cały tydzień po, a ja nie napisałam ani słowa. Chciałam uniknąć wpisu chaotycznego, pozbawionego głównego nurtu, któremu można by nadać jednoznaczny tytuł. Zabierałam się do wpisu kilka razy aż wreszcie poddałam się. Stwierdziłam, że nie ma sensu kombinować bo prostota wypowiedzi, płynąca prosto z serca będzie najbardziej oddawała to co chcę przekazać.
Tak więc święta spędzone w licznym rodzinnym i przyjacielskim gronie, były bardzo przyjemne ale i męczące. Odetchnęłam dopiero kiedy ostatni goście porozjeżdżali się do swoich domów a ja wiedziałam, że Jan jeszcze cały tydzień będzie w domu. Przez cały ten tydzień leniliśmy się okrutnie, robiąc tylko to co trzeba było zrobić. Gdyby nie dzieci pewnie zapomnielibyśmy o toczącym po za naszym mieszkaniem życiu. Nie powiem, takie lenistwo jest bardzo wskazane by móc wyskoczyć z ról zadaniowych, pobyć sobą i nacieszyć się byciem razem w domu. W tym czasie przeczytałam kilka książek, które natchnęły mnie inspiracją, przemyśleniami dotyczącymi życia, mijającego roku i ostatnich 10 lat, które przeżyłam będąc z Janem. "Poradnik grubaski" przekonał mnie bym nigdy więcej nie katowała się dietami i zaakceptowała swoje kształty. Natomiast książka "Mądrość Toskanii" podsyciła marzenia o wyjeździe do Włoch i sprawiła, że po raz kolejny zatęskniłam do prostego życia i doceniania zwykłych rzeczy dnia codziennego. Znalazłam nawet czas by upiec chleb bo taki domowy chleb smakuje najbardziej.

Płynąc włoskim nurtem sięgnęłam również po książkę "Lekcje włoskiego", która wciągnęła mnie swoją lekkością narracji. Wszystkie te książki mogę zamknąć jedną klamrą stwierdzając, że konsumpcjonizm, pęd za pieniądzem czy tytułami naukowymi jest niczym wartościowym w porównaniu do budowania szczerych, prawdziwych rodzinnych i przyjacielskich więzi, życiu dniem codziennym bez czekania na prawdziwe życie ,które jest uwarunkowane wieloma kiedy tylko...znajdę stałą pracę, osiągnę stabilizacją materialną, będę mężatką/ rozwódką, dzieci dorosną, zbuduję dom, schudnę...
I tak minął kolejny Rok. Nie należał on do najłatwiejszych, choroby i alergia ostro nas prześladowały ale daliśmy radę. Coś się skończyło i coś nowego się zaczyna. Jestem bardziej świadoma swoich wad i możliwości, doświadczyłam i nauczyłam się wielu nowych rzeczy. Na pewno Rok 2010 nie był stracony:)
Z okazji Nowego Roku, życzę wszystkim mądrego przeżywania każdego dnia w swoim życiu bo ono jest tylko jedno. Popełniane błędy niech nie wiążą się z porażką lecz znajdą swój przystanek na drodze, która nazywa się Dobre Życie.
Szczęśliwego Nowego Roku!!!

3 komentarze:

  1. Mądre życzenia, dziękuję za nie. Jako, że nic lepszego nie wymyślę, życzę wzajemności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, bardzo mądrze i pięknie to wszystko w słowa ujęłaś. Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochane dziękuję, niech się nam wszystkim w Nowym Roku dobrze dzieje:)

    OdpowiedzUsuń