... toczy swój garb uroczy.
Leniwy weekend minął wśród domowych pieleszy. Odwiedziny siostrzyczki, wino i naleśniki ze szpinakiem. Był spacer leśnymi dróżkami, zupa brokułowa i lody cytrynowe. Niedzielne popołudie spędziłam z żelazkiem w dłoni. Nie potrafię zająć się niczym innym tak dogłębnie kiedy czekam na rozwój wydarzeń. Wszystko dzieje się machinalnie, nawet nie potrafię skupić się na czytanej książce. Najlepiej wychodzi mi bujanie w obłokach, na balkonie (kiedy gwiazdy świecą), w wannie i tuż przed snem:)
...Z dusznego snu już miasto się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam,
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ja miałam cały tydzień jakiś intensywny i właśnie przyszłam do Ciebie nadrobić zaległości... smutno mi z powodu gołąbków :(, ale uśmiecham się na myśl o Twoich marzeniach. Dobrze je mieć. Zdradzisz coś? :)
OdpowiedzUsuńVirginio o konkretach wspomnę kiedy będzie to coś pewne. W każdym razie Ty "TO" już masz ;)
OdpowiedzUsuń