Uciekam w świat książek by nie myśleć i nie zastanawiać się. Czytam w każdej chwili, z książką gotuję, kąpię się a nawet udaje mi się, jednym okiem zerkać na książkę a drugim na Krzysiaczka. Wchodzę w inny świat i podążam za losami książkowych bohaterów. Przeczytałam w ten sposób Kudłatą Doroty Berg i Zmyśloną Katarzyny Michalak. Kudłata rozweseliła mnie i rozluźniła, natomiast Zmyślona zaintrygowała i podsyciła apetyt na przeczytanie więcej książek Pani Michalak.
Czeka mnie jeszcze 2 tygodnie napięcia i niepewności. Miną bo musza minąć a ja muszę jakoś je przeczekać.
W tygodniu dobrze zrobiło mi spotkanie z sympatyczną duszyczką, nie wspominając o ogromnej porcji lodów z bita śmietaną, które podjadałyśmy sobie podczas pogaduszek. Następnie nastrój poprawił mi zakup nowego zapachu wody kolońskiej zielonej herbaty z Yves Rocher. W sobotę odpoczywałam od domu i biegania za Krzysiaczkiem na działce, sycąc oczy pięknymi kwiatuszkami i zieloną trawką. Naładowałam tym troszkę swoje akumulatory nie wspominając o pysznościach z grilla, którymi się przy okazji uraczyłam.
I tak aby do przodu, aby nie zatracić równowagi i nie popaść w dziwne przygnębienie.
do mnie też Michalak przemówiła...:)))
OdpowiedzUsuńo rany już przeczytałaś Kudłatą? aleś szybka bestia... a wiesz że ten zapach też za mną chodzi... od kiedy go poczułam... mam go w nosie wciąż :)
OdpowiedzUsuńMado opierałam się Michalak ze 2 lata ale w końcu uległam i się przekonałam że miałam mylne odczucia.Teraz chcę więcej i więcej ;)
OdpowiedzUsuńJusta ano przeczytałam, wprost połknęłam Kudłatą. A zapach wywarł na mnie wrażenie na tyle silne, że na drugi dzień zapędziłam męża do galerii;) Że niby przypadkiem ale on też swój interes załatwił. Wymienił wołczer na mecze ;)
OdpowiedzUsuń