O mnie

Moje zdjęcie
Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.

piątek, 17 sierpnia 2012

Ja się pytam..

... czy można być jeszcze normalnym dorosłym, po prawie 7 latach przebywania w domu z dziećmi? Czy można nie zwariować kiedy każdego dnia poziom decybeli produkowanych przez dzieci, przewyższa dopuszczalne możliwości odbioru matki? I ja się pytam, co zrobić kiedy ma się w domu dwa koguty? Wkraczać do akcji, uciekać czy przeczekać z do pierwszej krwi?
Wmawiam sobie, że kiedyś to minie. Na tą chwilę jestem wypalona jako matka. Brak mi jakichkolwiek argumentów słownych i siły. Ktoś może pomyśleć, że już zwariowałam ale chciałabym spędzać z dziećmi mniej godzin. Wolałabym być matką taką na 100% przez kilka godzin dziennie z radością bawiąc się z dziećmi, niż taką jak jestem teraz. Zmęczona i zniechęcona przeczekuję każdy dzień do godziny 20. Nie wiem czy wrzesień przyniesie to na co czekam ale wiem, że przyniesie pewną zmianę w naszym życiu. Powoli będę przyzwyczajała się do zakończenia kariery kobiety domowej. Kiedy placówki wychowawcze przejmą opiekę nad moimi dziećmi będę mogła krzyczeć świecie przybywam. Zastanawiam się tylko czy ja jestem gotowa na ten świat i czy świat jest gotowy na mój powrót;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz