Podróż do Świnoujścia przebiegła jako tako bez większych tragedii;)Krzysiaczek dostał smoczek do dzioba plus jego ulubione piosenki i jakoś dojechaliśmy. Na plaże dotarliśmy jednak dopiero następnego dnia po przespanej nocy. Morze pachnie zupełnie inaczej zimą a powietrze wydaje mi się takie hmmm przezroczyste, kryształowo czyste i przenikające przez czaszkę:) To zapewne sprawa niskiej temperatury.
Odchodząc od tematu plaży i morza, w apartamencie mamy ogrzewanie podłogowe:) Wprost zakochałam się w takim rozwiązaniu grzewczym. Mi wiecznemu zmarzlakowi, ciepłe płytki i panele, po takim zimowym spacerze jawią się jako cud prawdziwy. Zresztą wstaję w nocy do Krzysiaczka i stawiam całą stopę na podłodze, zamiast skakać jak zając na palcach. Wychodzę z pod prysznica zimno płytek nie przenika mnie po sam czubek głowy, normalnie rewelacja.
Zainteresowanych zapraszam do zobaczenia zimowego morza:)
Kasiu, napiszesz mi na priv coś więcej o kwaterze, na której jesteście? I może jakiś filmik z wnętrza??? Przydałby mi się dobry kontakt, bo z małymi dziećmi nie pozwolę sobie na wyjazd w ciemno...
OdpowiedzUsuńDosiu miejsce super, naprawdę polecam. Zrobię filmik i wyślę Ci linka:)
OdpowiedzUsuńdziękuję. zależy mi też na jakimś opisie i cenach, oczywiście :)
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie. Cieszę się że trafiłam na Twojego bloga jak i na kanał YT fajnie poczytać o czymś innym niż kosmetyki tym bardziej że też jestem mamą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
i udanego wypoczynku
http://mamajusta1-mojezielonewzgorze.blogspot.com/