O mnie

Moje zdjęcie
Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.

środa, 6 lipca 2011

Leniwiec

Chciejstwo szerzy się okropnie a czynów zero. Miałam pisać częściej a tymczasem jakoś weny brak;)Chwilowo chyba opuściły nas deszczowe chmury i czuć lato w powietrzu. Antek od lipca rozpoczął swoje wakacje więc w tak pochmurne i deszczowe dni nie było łatwo ogarnąć 2 chłopaków. Bardzo kocham moich chłopców ale bywają chwile kiedy sytuacja staje się tak napięta i gęsta od złości, że ręce mi opadają i chce mi się krzyczeć RATUNKU. Każdy z nich musi nauczyć się funkcjonować w swoim towarzystwie a ja muszę nauczyć się nie ingerować zbytnio w ich współpracę a raczej jej brak. Ogólnie ostatnio jakaś niemoc mnie dopadła, nic mi się nie chce. Przydałaby mi się zmiana otoczenia, dłuższy odpoczynek od codzienności. Przede wszystkim przydałby mi się odpoczynek od noszenia mojego prawie 2 latka bo kręgosłup mówi mi kategorycznie dość. Na dodatek to czekanie na podpisanie aktów notarialnych mnie dobija. Nie umiem tak bezczynnie czekać i już. Nie umiem wyciszyć się i spowolnić moje myśli. Może to nie czas na ten spokój, może nie powinnam walczyć z naturą bo to zbyt pochłania moje siły?
A może wystarczyło by iść do salonu, w którym można by podłączyć swój mózg do specjalnej maszyny i oczyścić go ze wszystkich niepotrzebnych bzdur.Zaprogramować tak, by można było spokojnie czekać lub być bardziej kreatywnym w danej chwili. Idąc dalej, można by zainstalować sobie takie guziczki na przedramieniu, po naciśnięciu których zaprogramowane funkcje wzmacniałyby swoją aktywność. Na pewno z instalacji jednego takiego guziczka pod literką S mój mąż byłby bardzo zadowolony. A może by tak takie pigułki wyprodukować? Mniej drastyczne bo nie trzeba naruszać powłoki cielesnej;) Wystarczy połknąć i cyk, twój mózg pracuje w fazie Zen i jesteś wolny od trosk. Nie wzrusza Cię napad złości twojego dziecka. Spokojnie przeczekujesz chwilę apokalipsy, otrzepujesz się ze złych emocji i... przechodzisz na następny poziom gry zwanej ŻYCIEM.
Katrina cmok, cmok co byś miała co czytać;)

1 komentarz: