Nadal bywam wirtualnie.
Jak duch snuję się w cyberprzestrzeni.
Czytam, słucham czasami komentuję.
Dla odmiany dopadł mnie katar. Zatoki okropnym bólem dają się we znaki.
A tak poza tym... Czepiłam się pazurami, jaśniejszej strony życia i tak zamierzam przetrwać zimę.
E. Geppert na taką piosenkę akurat mam nastrój.
Na chwilę przed odlotem
Wśród ptasich stad
W zawiłym horoskopie
Na tysiąc lat
W otwartym nagle oknie
W cieniu za firanką
Wśród ludzi na przystanku
W słońcu i we mgle -
Szukaj mnie
Cierpliwie dzień po dniu
Staraj się podążać moim śladem
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
Wśród siedmiu dni tygodnia
Jednakich tak
W tańczących deszczu kroplach
Zawodu łzach
Po lustra obu stronach
W nowych wciąż marzeniach
Gdzie jestem, gdzie mnie nie ma
Już nie bardzo wiem
Szukaj mnie
Cierpliwie dzień po dniu
Staraj się podążać moim śladem
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem sama kiedy się odnajdę.
Jaśniejsza strona życia. Piękny wybór. Najlepszy prezent dla siebie. Spotkajmy w tym ładnym słonecznym świecie, dobrze?
OdpowiedzUsuńściskam Cię mocno Kasiu
Tak Dorotko spotkamy się. I ja Ciebie ściskam:)
OdpowiedzUsuńTeż Cię pościskam... może coś przejdzie na mnie. Oczywiście nie zabiorę wszystkiego :)
OdpowiedzUsuń