O mnie

Moje zdjęcie
Jaka jest Katiuszka? Jestem zbieraniną fragmentów, których nie można poskładać w jedną,logiczną całość, ponieważ wykluczają się wzajemnie i stale się zmieniają. Ciekawią mnie ludzie i ich relacje ze światem.

poniedziałek, 10 września 2012

Układanka

Odwiozłam dzieci do przedszkola i szkoły a już chwilę później jak co rano, przy TV śniadaniowej popijałam poranną kawę. W Tv Otylia J. mówiła o swoim występie na Olimpiadzie i pozycji zawodowej na rynku pracy. Pływaczka roztaczała wizje ( po odejściu na sportową emeryturę) swoich szans na zatrudnienie w wieku 29 lat, bez doświadczenia zawodowego innego niż pływanie ( mimo skończenia jak podkreślała wielu szkół). Mówiła też, że na nowo musi nauczyć się żyć w codzienności z dala od ustalonego z góry planu treningów, któremu była poddana od nastu lat. I nagle mnie olśniło, że w zasadzie jedziemy z Otylią na jednym wózku;) Zamyśliłam się nad tym, że od nowa muszę nauczyć się codzienności, wypracować rytm dnia i tygodnia. Odbudować swoją pewność w dziedzinie innej niż dom i dzieci, określić plany i znaleźć cel do którego będę zmierzała. A że mam naturę popędliwą, to coś w środku mnie już uciska i każe pędzić do przodu bez czasu na odpoczynek. Bo jak to tak spokojnie można siedzieć, popijać kawę i nic nie robić? No można ale dzień, dwa , trzy i tyle, wystarczy!
Nie lubię dryfować bez celu, żyć z dnia na dzień beztrosko wiedząc, że inni muszą ciężko pracować. Tak więc zabieram się do planowania i układania, wyznaczania celów i ich realizowania krok po kroku.
Może pomyślicie, że tak jej źle i tak niedobrze. Ot cała Katiuszka, pełna sprzeczności i wątpliwości, balansująca na granicy skrajności. I ciągle pędzę ku temu, by wszystko to w sobie wyważyć;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz